Wiersz na Dzień Taty
Dzisiaj mamy "Dzień Taty" i kłopot mały mamy. Cóż Ci tato damy ?
Laurka, kwiatek, piosenka...
Niby to fajne, ale... To wszystko jest za mało dla kogoś, kto ma tyle zalet.
Tata, to ktoś niebanalny - "Jednostka od zadań specjalnych"! Kominiarz, filozof, artysta... zaowdów ma tata czterysta.
Potrafi przeczyścić rurę, wykopie w ogrodzie dziurę, nocą złodzieja przepędzi, na święta szynkę uwędzi... i znajdzie czas na zabawę!
Choć wciąż musi kosić trawę.
Najcięższe ciężary dźwiga, do sklepu po bułki śmiga. Pogromcą jest tata pajączków, szczurów w komórce i... pączków.
Nie boi się żadnej roboty, ochotę ma zawsze na psoty. Z patyków mi zrobi zabawkę, naprawi zerwaną huśtawkę.
Wszystkie przeszkody z gracją omija, boi się taty nawet leśna żmija. I chociaż nie jest obłędnie bogaty, przynosi mamie codziennie kwiaty.
Do "mission impossible" jest zawsze gotowy - w kieszeni nosi "zestaw podstawowy": scyzoryk, siekierę i klucz nasadowy... łopatę, drabinę i jakieś tam kleszcze... wiertarkę, szlifierkę i... nie wiem co jeszcze.
I nawet gdy stąpa po najwyższym dachu, nie widać na twarzy taty cienia strachu. Na wszystko "musi mieć zawsze pieniądze" ... tylko tylko skąd u taty te włosy siwiejące?
Skąd zmarszczki? Skąd bóle w kolanie?... Nie wiem. Wiem, że to taty nie złamie!
Bo tata ze wszystkim da sobie radę... Wiem! Misia dam mu i... czekoladę. Serce czułe mu damy w podzięce i nasze radosne uśmiechy dziecięce.Dyrektor Biblioteki
Wanda Huk